środa, 28 stycznia 2015

Czy da się być szczęśliwym?

Cybernetyka nie pozostawia tu żadnych wątpliwości – da się!
I to jest dobra wiadomość.
Druga dobra wiadomość jest taka, że wiemy, jak tego dokonać.

No, to czas na kiepską wiadomość – ludzie rzadko z tego korzystają.
Dlaczego? Zostawmy to na razie i skupmy się na dobrych wiadomościach.

Może zacznijmy od tego, co to jest "szczęście".
Różnych definicji jest cała masa i zazwyczaj odzwierciedlają poglądy ich twórców.
No, to ja też się dorzucę, ale postaram się bez poglądów.
Tak na chłopski rozum, szczęście to stan osoby, w którym czuje się ona szczęśliwa, i trwa to długo.
W zasadzie mógłbym na tym poprzestać, ale trochę jeszcze pogmatwam.
Ponieważ cybernetyka traktuje człowieka bardzo sucho, jako system autonomiczny, nadaje mu pewne parametry, które razem do kupy tworzą konstrukcję charakterologiczną.
Otóż ta konstrukcja odpowiada za to jacy jesteśmy.
A z tego wynika to, co robimy, co nas kręci, jakie stawiamy sobie cele i w jaki sposób je realizujemy.
Ale też sposób interakcji z otaczającą rzeczywistością.
A jak się to ma do szczęścia?
Ano tak, że jeżeli realizujemy siebie, robimy to właściwymi metodami i we właściwym otoczeniu, to otrzymujemy w zamian coś, co można zdefiniować jako szczęście.
I to wszystko.
Prawda, że proste?

Żartuję, to nie jest aż tak proste.
Ale nie jest też zbyt trudne.
Tak naprawdę potrzeba zaledwie 5 kroków, a potem już samo idzie.

  1. Sprawdź, jaki jesteś – konstrukcja charakterologiczna
  2. Zbadaj otoczenie – konfiguracja otoczenia
  3. Poznaj zasady działania – sprzężenia
  4. Znajdź swoją drogę – optymalny algorytm
  5. Zrób pierwszy krok – RUSZ SIĘ :)
To wszystko da się zrobić. Naprawdę.
Będę o tym pisał.
A na razie coś, co nieodmiennie wprawia mnie w fantastyczny nastrój: